Przez długi okres używałam tylko i
wyłącznie tych samych produktów. Nie kombinowałam z niczym nowym bo po prostu
byłam zadowolona z efektu jaki dawał mi mój „standardowy zestaw”. Jakiś rok
temu postanowiłam spróbować czegoś nowego.
Do tej pory stosowałam zestaw 3 Step
Clinique do cery mieszanej/tłustej i do tego płyn micelarny z Garnier. Po
skończeniu tych produktów stwierdziłam, że czas na zmiany.
No i to był chyba największy błąd…
Ponieważ mam cerę naczynkową, skłonną
do podrażnień i zaczerwienień i jeszcze do tego mieszaną w stronę tłustej i trądzikową (wszystko na raz) i bardzo trudno jest mi dobrać odpowiednie
preparaty, które mnie albo nie zapchają albo podrażnią… No i testowałam. A moja
cera buntowała się i stawała się coraz bardziej kapryśna…
Płyn micelarny zmieniłam na Tołpa green łagodny płyn micelarny-tonik 2 w 1. Nie polecam, wcale nie
był łagodny i tak
średnio radził sobie z oczyszczaniem twarzy… Później wróciłam do sprawdzonego
płynu micelarnego z Garniera.
A
żele do mycia twarzy miałam chyba z 3:
Sephora silnie oczyszczający żel z wyciągiem z zielonej herbaty. Porażka. Strasznie mnie uczulił…
La roche-posay effaclar oczyszczający żel do skóry tłustej i wrażliwej. I powiem szczerze, że był on w miarę okej. W każdym razie fajnie oczyszczał i zmywał te zabrudzenia, które mogłam ominąć przy płynie micelarnym.
Pharmaceris ŻEL KOJĄCY ZACZERWIENIENIA do mycia twarzy i oczu. Nie jestem pewna czy zrobił coś złego bo moja cera i tak była w opłakanym stanie. W każdym razie stosuję go do dzisiaj…
Kupiłam krem. Bioliq, krem rozjaśniający przebarwienia, i z tej samej firmy krem do cery trądzikowej na dzień. Na początku było okej, ale po jakimś czasie na mojej twarzy pojawiły się takie malutkie krostki. Cera straciła blask i stała się jeszcze bardziej podrażniona. Więc kremy trafiły do kosza…
Miałam też
matujący krem nawilżający do cery tłustej oraz mieszanej
firmy NIVEA. Zapychał mnie niesamowicie. Ale zużyłam…
Przeszłam też przez Studio Moisture Cream z Maca. Był niezły ale szału nie robił.
Przeszłam też przez Studio Moisture Cream z Maca. Był niezły ale szału nie robił.
No i w końcu zmądrzałam i stwierdziłam, że wracam do Clinique. Trafiłam na promocję w Sephorze. 125 ml kremu kosztowało 130 zł. No to biorę. Minuta i krem był mój. Okazało się, że wzięłam nie Dramatically Different Moisturizing Gel tylko Lotion+ do cery suchej i bardzo suchej… Była zima więc cera była lekko przesuszona i z niewielką ilością było dobrze. Ale moja cera jest teraz tłusta i dodatkowe natłuszczenie nie jest jej potrzebne, no i zapchanie i wysyp również…
W każdym razie po tym ponad rocznym bawieniu się/ testowaniu kosztem mojej cery wyglądała ona okropnie. Cały miesiąc wypryski, czerwone plamy na policzkach, naczynka. Żaden podkład nie jest w stanie w 100% tego zakryć a baza na zaczerwienienia nie działa. Po prostu nie idzie tego zakryć. No chyba, że miałabym podkład w którym znajduje się duża ilość pigmentu…
Więc zamówiłam sobie mój zestaw i to jest pielęgnacja!
- Dramatically
Different Moisturizing Gel
- Liquid
Facial Soap Oily Skin Formula
- Clarifying
Lotion
I czekam z niecierpliwością aż przyślą
paczkę.
Oczywiście stosuję peelingi i maseczki
ale z umiarem.
Mam nadzieję, że moja skóra mi wybaczy
i obiecuję, że będę się jej słuchała i reagowała na sygnały jakie mi daje!
Przydałoby mi się jakieś serum regenerujące. Coś polecacie?
Bardzo fajny post ! :*
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Pozdrawiam :))
http://angelikamichalak.blogspot.com/
Miałam ten system z Clinique i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pielęgnacja :)
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Hi dear!! I love your blog and your posts are really interesting !! We like to follow each other ? follow me and follow you immediately !!! See you soon
OdpowiedzUsuńhttp://loryschannelmakeupandbeauty.blogspot.it/
Mam ten zestaw z clinique i fajnie się sprawuje ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://worldbyjulie.blogspot.com/
Zaobserwuj jeśli ci się spodoba. ♥