Ulubieńcy wakacyjni :)

Hej,

Na wstępie chciałabym oznajmić, że wybiło 16 tys. wyświetleń. Jestem taka dumna! I do tego 42 osoby obserwują mojego bloga! Świetnie! Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze, wizyty i obserwację. Każde z nich cieszą mnie ogromnie! Aż chcę się dodawać kolejne posty!

Więc mamy już wrzesień. Nie mogę w to uwierzyć... Czy Wy też uważacie, że w tym roku nie było lata? Co się z tą pogodą dzieje. Miałam 2 tygodnie urlopu pod początek sierpnia i miałam w tym czasie 2 cieplejsze dni... Reszta urlopu to deszcz i zimno. Tragedia. Nawet się zbytnio nie opaliłam...

Jak Wam minął urlop/wakacje? Mam nadzieję, że jesteście wypoczęci i gotowi do działania!

Dzisiaj ulubieńcy lipca i sierpnia (w tych miesiącach używałam zazwyczaj tych samych produktów). Nie ma tu zbyt ciekawych produktów.

Moim ulubieńcem w tych miesiącach był korektor kryjąco-rozświetlający firmy Eveline w kolorze 04 i 06. 6 idealnie zakrywała niedoskonałości a 04 rozświetlała okolice pod oczami :) Aplikator zakończony gąbeczka, czyli nic specjalnego. I to było moje malowanie zwłaszcza w sierpniu :).

No i tusz do rzęs. Przez przypadek. Moja mama kupiła sobie tusz do rzęs z Eveline. Extension Volume 4D False Definition Long & Curl Mascara czyli tusz wydłużająco - podkręcający. Wypróbowałam go z ciekawości i doznałam szoku. To jest efekt sztucznych rzęs. Są one idealnie rozczesane, wydłużone i podkręcone. I to wszystko za około 11 zł. Kocham ten tusz!

Do tego róż do policzków Sephora Colorful w odcieniu 03 Can`t Stop. Śliczny brzoskwiniowy i delikatny kolor. Dobrze napigmentowany.

Moją ulubioną pomadką ostatnio jest ta z Maybelline w kolorze Chestnut Cream. Kolor nudziakowy, delikatnie błyszczący. Super nawilża i ładnie pachnie. 

Moim pielęgnacyjnym ulubieńcem zdecydowanie był i jest krem nawilżający balans korygująco-ściągający na dzień z Ziaji. Najlepszy krem jaki miałam. Fajnie nawilża przy tym delikatnie matując. Mój numer jeden!

No i w te cieplejsze dni, których było zdecydowanie za mało z pomocą przychodziła mi energetyzująca mgiełka z witaminą C do twarzy z The Body Shop. Jej zadaniem było przede wszystkim odświeżenie oraz wygładzenie cery. Do tego super cytrusowy zapach. Pomagała i koiła skórę twarzy natychmiastowo. :)

I to wszystko. :) 

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie obserwacje i komentarze. Bardzo mi miło :)