środa, 16 listopada 2016

Serum Bielenda Skin Clinic Professional Super Power Mezo Serum


Hej,

Pogoda nas nie rozpieszcza, mamy już za sobą pierwsze mrozy no i będzie coraz gorzej. Nasza cera w takie mroźne dni potrzebuje specjalnej opieki. Jak zawsze jesienią dokładam do swojej pielęgnacji serum zawierające kwasy. Wybieram takie serum, które odpowiada oczekiwaniom mojej cery. W tej chwili moja cera jest szara, bez blasku z widocznymi porami i przetłuszczającą się strefą T.
Serum o którym Wam chcę dzisiaj opowiedzieć sprawdziło się u mnie genialnie.

Serum Bielenda Skin Clinic Professional Super Power Mezo Serum zawiera substancje aktywne o dość mocnym stężeniu. 10% kwasu migdałowego i laktobionowego i witaminy B3. Serum dedykowane jest dla cer mieszanych, tłustych, szarych, z niedoskonałościami, rozszerzonymi porami i przebarwieniami.

Serum reguluje wydzielanie sebum, zwęża pory przy tym delikatnie złuszczając naskórek, rozjaśnia naskórek, wygładza a do tego działa przeciwzmarszczkowo.

Opakowanie
Szklana buteleczka z pipetą. Bardzo poręczna, dobrze wydobywa się z niej produkt.

Zapach
Bardzo przyjemny i świeży.

Formuła
Bardzo rzadka i lejąca się, bardzo szybko się wchłania, cera po użyciu jest bardzo gładka.

Działanie
Po pierwszych kilku użyciach nie widziałam żadnych efektów, nawet się wystraszyłam bo moja cera robiła się strasznie napięta i sucha po zastosowaniu tego serum (zamieniłam krem na noc z Ziaji Liście Manuka na nawilżający krem z Clinique i problem zniknął). Używam go codziennie na noc na oczyszczoną twarz.
Przede wszystkim poradził sobie z moimi rozszerzonymi porami i wyrównał koloryt. Cera już się tak nie przetłuszcza. Po 2-miesięcznym stosowaniu moja twarz stała się promienna i rozświetlona.
Jeżeli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe to ciężko jest mi się wypowiedzieć ponieważ jeszcze ich nie widać. Ale wolę zapobiegać :)
No ale chyba największym plusem jest brak niedoskonałości, a jeżeli coś wyskoczy to goi się bardzo szybko.

Wydajność

Zużyłam nawet nie 1/3 opakowania w 2 miesiące. Używam dosłownie kilku kropel na całą twarz i szyję. Według mnie jest bardzo wydajny.




Jestem bardzo zadowolona z działania tego serum. Na pewno po skończonym opakowaniu wrócę do niego ponownie :)


8 komentarzy:

  1. Bardzo fajne serum :) Jak dla mnie produkty marki Bielenda są jednymi z najlepszych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobne serum, ale z innej firmy i też uwielbiam jego działanie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam, użyłam kilka razy i oddałam mamie :) wydawało mi się, że przez niego miałam jakieś uczulenie na szyi, po czym okazało się, że to chyba liszaj i teraz nie wiem czyja to wina ;P';)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz częściej słysze o serum ich firmy ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja, muszę wypróbować, ale u mnie zmarszczki niestety już zaczyna być widać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam to serum w hebe i zastanawiałam się, czy je kupić. Chyba czas zrobić kolejną wycieczkę do tej drogerii ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. 10% kwasu migdałowego to dość dużo. Dla mojej delikatnej cery mogę stosować ten produkt czy jednak odpuścić? Trochę się obawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze :*
Zapraszam do obserwowania :)