czwartek, 11 lutego 2016

Urban Decay Naked Flushed





Heeej :)

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją paletki Urban Decay Naked Flushed w odcieniu Native. Cena regularna w Sephorze to 149,00 zł. Ja czaję się na dni Vip i tutaj skorzystałam z 20% zniżki i zapłaciłam za to cudeńko 119,20 zł. :)

Jest to paletka składająca się z:

- broznera

- rozświetlacza

- różu

Według producenta Paleta Naked Flushed to wszystko w jednym, idealna, aby zachować świeżą i promienną cerę przez cały dzień. Puder brązujący, rozświetlacz i róż w jednym ultra praktycznym, kompaktowym opakowaniu. 

Paletka wygląda bardzo ładnie, w środku znajduje się lusterko a całe opakowanie ma zamknięcie na magnes co jest bardzo przydatne i praktyczne. Bez problemu możemy włożyć paletkę to torebki i nie martwić się o to, że się otworzy i zabrudzi nam całą torebkę. A poza tym wystarczy jedna paletka w której mamy trzy produkty, nie musimy zabierać ze sobą osobno bronzera, różu i rozświetlacza! :D Jakie praktyczne :)

Produkty są wysokiej jakości, bardzo ładnie wyglądają na skórze, mają dobrą pigmentację no i świetnie się blendują. Najbardziej spodobał mi się rozświetlacz (był to z resztą mój pierwszy w życiu rozświetlacz). Teraz używam go praktycznie codziennie! 

Chociaż jak dla mnie cena 120,00 zł to i tak jest dużo. Ale mam tą paletkę 4 miesiąc i jak na razie nie widać zużycia więc jest dobrze ;)











Polecam!
Buziaczki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za wszystkie komentarze :*
Zapraszam do obserwowania :)