Dzisiaj pod lupę weźmiemy 2 bazy znanej firmy
Rimmel: Lasting Finish i Stay Matte. Jest jeszcze jedna baza ale niestety nie
miałam okazji jej wypróbować (Fix & Protect).
Bazy te testuję od jakiś 2 miesięcy. W
cieplejsze dni stosowałam bazę matującą a w chłodniejsze bazę zmniejszającą
widoczność porów. Każda kosztuje około 15 zł. W zamian otrzymujecie po 30 ml
produktu w tubce.
Zacznijmy może od tej matującej Rimmel Stay
Matte Primer. Według producenta to baza udoskonalająca cerę która pozostawia
naszą cerę matową od świtu aż do zmierzchu. Można stosować ją samodzielnie, pod
lub na makijaż.
Bez przesady.
Baza bardzo fajnie matuje i przedłuża
trwałość makijażu (max o jakieś 2 godziny). Czyli przede wszystkim spełnia
swojej podstawowe zadanie. Jest to produkt bezzapachowy, który nie uczulił ani
nie zapchał mojej wrażliwej cery. Szybko się wchłania a buzia pozostaje gładka
w dotyku. I naprawdę wystarczy tylko odrobina na strefę T. Jest bardzo
wydajna.
Zauważyłam, że dzięki tej bazie podkład nie waży się tak mocno. Ostatnio zapomniałam jej nałożyć i podkład na brodzie zebrał mi się w nieestetyczny sposób po jakiś 15 minutach od nałożenia. Także baza spełnia swoje zadanie.
Zauważyłam, że dzięki tej bazie podkład nie waży się tak mocno. Ostatnio zapomniałam jej nałożyć i podkład na brodzie zebrał mi się w nieestetyczny sposób po jakiś 15 minutach od nałożenia. Także baza spełnia swoje zadanie.
No i mamy jeszcze bazę Rimmel Lasting
Finish. Według producenta to baza posiada lekką formułę i nie obciąża skóry.
Dodatkowo ma ją pielęgnować dzięki zawartej z niej witaminie E. Baza ma za
zadanie wyrównać koloryt i zmniejszyć widoczność porów. I tak samo jak w
przypadku tej poprzedniej można używać jej samodzielnie, pod podkład lub na
podkład jako wykończenie makijażu.
Baza
faktycznie jest lekka i nie obciąża skóry a do tego delikatnie ją rozświetla. Niestety nie zauważyłam, żeby
maskowała pory i wyrównywała koloryt. Natomiast muszę przyznać, że makijaż z tą
bazą jest trwalszy i wytrzymuje znacznie dłużej. Podobnie jak baza matująca
baza Lasting Finish szybko się wchłania, wygładza cerę nie uczulając ani nie zapychając.
Tak samo jak baza wyżej jest wydajna. Wystarczy trochę na pokrycie całej
twarzy.
Są to dwie różne bazy za to obie bardzo dobrej jakości. U mnie bardziej sprawdziła się baza matująca ze względu na rodzaj mojej cery ale ta druga moim zdaniem spisuje się też bardzo dobrze. Bardzo je polubiłam i na pewno kupię je ponownie. Zwłaszcza, że "dogadują" się praktycznie z każdym podkładem, który posiadam w swojej kosmetyczce.
Mam
nadzieję, że recenzja Wam się spodobała. Dajcie znać czy używałyście tych baz,
czy może macie jakieś lepsze i jeszcze tańsze bazy?
Pozdrawiam!
Mam tą matującą bazę i bardzo ją sobie chwalę. Rzeczywiście przedłuża trwałość makijażu o kilka godzin, a jeśli przypudrować, to make up jest nie do zdarcia ;) Chętnie kupię ja ponownie.
OdpowiedzUsuńMam tą matującą bazę i bardzo ją sobie chwalę. Rzeczywiście przedłuża trwałość makijażu o kilka godzin, a jeśli przypudrować, to make up jest nie do zdarcia ;) Chętnie kupię ja ponownie.
OdpowiedzUsuńNie używam bazy, ale ostatnio zastanawiałam się nad kupnem pierwszej mojej :)
OdpowiedzUsuńWonderful photos and post! I love Rimmel!
OdpowiedzUsuńwww.recklessdiary.ru
Nice post!
OdpowiedzUsuńLike your photos :)
http://catherinehere.blogspot.hr/?m=1
Nie miałam jeszcze, żadnej z tej baz, ale produkty zaciekawiły mnie dzięki recenzji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://fasionsstyle.blogspot.com/