Wrzesień
już za nami więc czas na ulubieńców. Mam wrażenie jakby ten miesiąc mi gdzieś
uciekł. Ale mamy już jesień i jestem podekscytowana, ponieważ bardzo lubię
ciemne szminki, płaszcze i botki za kostkę. Nie mogę nawet doczekać się czapki.
No ale przejdźmy do ulubieńców.
Zdecydowanie paleta z Too Faced Natural Matte. Pisałam o niej
Tutaj. Uwielbiam ją, za bardzo dobrze napigmentowane cienie. Za to, że się nie
osypują i dobrze blendują. Nakładam cień "Nudie" na całą powiekę a w
załamanie "Honey Butter", w zewnętrzny kącik "Chocolate
Cookie" i makijaż gotowy. Patrząc na cienie ułożone poziomo można wykonać
dobrany kolorystycznie makijaż, taka mała podpowiedź od Too Faced.
Puder brązujący z MakeUp Revolution podbił moje serce. Ma piękny
chłodny odcień idealny do konturowania. Pigmentacja jest bardzo dobra, puder
nie zostawia plam, łatwo się rozciera. Utrzymuje się bardzo długo na twarzy
(pod warunkiem, że nie dotykam buzi - staram się tego nie robić :)). I cena
jest bardzo atrakcyjna.
Z racji tego, że wchodzimy w klimaty jesienne musiałam zaopatrzyć
się w ciemniejsze pomadki. Golden Rose Matte Crayon Lipstick nr 21 to mój numer
1. Nie muszę chyba mówić jak genialne są te pomadki w kredce. Szczerze, to wolę
taką wersję matowych pomadek, niż te zastygające.
W chłodniejsze dni, staram się przede wszystkim zasłonić moje
czerwone przebarwienia i jakieś małe plamki. Doskonale sprawdza się do tego
zielona baza z Make Up For Ever. Posiadam tylko tą miniaturkę 15 ml ale nie
potrzeba dużo aby pokryć całą twarz. Po użyciu twarz wydaje się być bielsza,
zdecydowanie trzeba nałożyć na nią podkład ale po jej użyciu nie przebijają
żadne czerwone ślady. Jakoś o niej zapomniałam, odkopałam ją gdy robiłam
porządki w toaletce. :)
To tyle jeżeli chodzi o ulubieńców. Dużo tego nie było ale właśnie tych produktów używałam najczęściej w tym miesiącu :)
Zmieniłam nagłówek, trochę mnie ten poprzedni drażnił, zbyt kolorowy. Dajcie znać, czy ten wygląda lepiej czy też jest mało zachęcający.
No właśnie też zauważyłam zmianę nagłówka :D Mi się bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńPiękny odcień tej pomadki z GR :)
OdpowiedzUsuńTak, a na moich ustach wychodzi jeszcze ciemniejsza co jeszcze bardziej mi się podoba :)
UsuńNatural Matte to przepiękna paleta, od dłuższego czasu mam na nią ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, będziesz zadowolona :)
UsuńMam już kilka paletek Too Faced i żadna mnie nie zawiodła, do ich matów ma ogromną słabość. Pewnie w końcu się na nią skuszę :)
UsuńGolden Rose jest zawsze mim ulubieńcem i nic tego nie zmieni :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo!
UsuńMnie nagłówek bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńTak, szminki w kredce są super :D
Bardzo dziękuję!
UsuńPaleta piękna, bronzer bardzo lubię, a na jesień polecam Ci jeszcze kredkę z GR nr 08 :)
OdpowiedzUsuńTa 08 z GR też mi się strasznie podoba :) ale niestety była wysprzedana na stoisku. Przy kolejnych zakupach muszę ją dorwać :)
UsuńPaletka ma śliczne odcienie ;)Spokojne , takich które potrzebuje do pracy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
Bardzo fajna ta paletka Too Faced, ma śliczne kolory:) A kredki GR są rewelacyjne, też je uwielbiam a odcień jak masz - bardzo jesienny:)
OdpowiedzUsuńObserwuję;)
Świetni ulubieńcy! Paletka z Too Faced wygląda przepięknie i sama chętnie widziałabym ją u siebie :)
OdpowiedzUsuńKolory cieni z tej paletki prezentują się rewelacyjnie, chętnie bym się na nią skusiła! :) Śliczny jest ten kolor pomadki, idealny na jesień :)
OdpowiedzUsuń